Fazy
Komentarze: 5
Śnieg, któym się tak zachwycałam o 1 w nocy mnie dziś zaatakował.
Konkretnie, to spadła mi na głowe 'puchowa czapa'.
Gdzie ja mieszkam?! W lesie?
Busz, busz. Kompletny busz. [Hmm skojarzenie z USA było nieuniknione].
Ale ja lubię takie chwile zamroczenia :)
Kiedy nie wiem: co dzieje, kim jestem, co ja wogóle robie cała w śniegu, czy mam się śmiać czy uciekać, żeby nie oberwać po raz drugi.
Wiem. Jestem przyziemna.
Dobrze mi z tym :)
A dziś się zawiesiłam ze sto razy z uśmiechem na buźce.
Ja:....[konkretny zawias]
Sis: Ej żyjesz?
Ja: Mmmmmm :)
Sis: Zawiesiłaś sie znowu...
Ja: Nie. Co ty.
****
Sis: Ty sie uśmiechasz.
Ja:Hmmm? :)
****
Sis: Buahaha zawias.
Ja: Eee?
****
Sis: O czym myślisz?
Ja: Zawieszam się.
Sis: O kim.
Ja: O nikim. Zawieszam się.
Sis: Ja i tak swoje wiem. O ... *cenzura* :P
Uszczypnijcie mnie. Ja śnię patrząc się w przestrzeń.
Dobrze mi.
Ale i tak [prawie] nie wiesz bejbe :*
Ja jeżdże na nartach a nie sankach :P
ps. i wcale tak perfidnie nie rechotałam :P
Dodaj komentarz