lis 05 2004

Optymizm = maska ?


Komentarze: 6
Tak, ostatnio brakuje mi optymistycznego nastroju, a tak właściwie to jego taniej podróbki.
Prawdziwego optymizmu już nie ma, jest tylko optymizm wymuszony, który i tak szwankuje.

Nadrabiać uśmiechem, nadrabiać miną, nadrabiać, nadrabiać, nadrabiać...
Cholera!
heart_in_shadow : :
18 listopada 2004, 18:13
optymizm optymizmem, ale w żadnej masce nie jest mi do twarzy /kurde, mam niewyjściową twarz :(/ buziaki :*
06 listopada 2004, 17:07
Konwulsje dogorewających jego resztek...? Nie wiem
G.
06 listopada 2004, 16:58
Ja się uważam za optymistkę, tylko trzeba jeszcze uwierzyć, że optymistą można być i nie narzekać, bo w to, że każdy usmiech jest wymuszony - nie uwierzę nigdy w świecie.
monka
05 listopada 2004, 21:57
trafil swoj na swego..witam w klubie ludzi udajacych ze jest wszystko ok... 3maj sie :*
Plucia
05 listopada 2004, 21:43
Laski zakłądac te maski i trzymać sie !
05 listopada 2004, 20:16
a ja juz nie mam siły nawet nadrabiac... maska spadla.. potłukła sie...

Dodaj komentarz