gru 30 2004

Ot tak


Komentarze: 3
Na stole piąty tom tragedii Wiliam'a Szekspira.
Pare zabaźgranych bezsensem kartek.
Papierki po czekoladzie.
Resztka perfum w buteleczce.
Pogryziony ołówek.
Gdzieś w oddali połyskuje ostrze nożyczek.
A na samym końcu pusta ramka...

Brak sensu i poświąteczna melancholia mnie dopadły.
 
A oni dalej wciskają nam kit i pakują fałsz do głowy.
Połowa struta kłamstwem żyje niewiedząc o własnej tragedii.
____________
heart_in_shadow : :
Marzenia te duże i te malutkie
30 grudnia 2004, 22:30
Każdego czasem dopada melancholia... Mnie ostanio dopadła całkowita obojętność...:
30 grudnia 2004, 22:00
?
monka
30 grudnia 2004, 21:05
Makbet..? ja jestem przy Potopie :/ a co innego oni maja do roboty..? pozdrawiam :*

Dodaj komentarz