Archiwum 11 grudnia 2006


gru 11 2006 :(
Komentarze: 0
Konkluzja.
Rozmowy na skypie mają swoje plusy.

Prawie jak w gimie. Wracam do bloga. Tu sie wygadać można :

Opowiem Wam kiedyś historię ...
O miłości tak wielkiej, że krępowała ruchy, zniewalała umysł, raniła jak wróg, była piękna jak cud.
Czym odroznić prawdziwą miłość od innej?
Zrobisz dla tej osoby wszystko, choć nie zawsze ona o tym wie.
Będziesz ją kochać mimo wszystkich błędów i cierpień, które od niej otrzymasz.
Twoje serduszko będzie tylko dla tej osoby, nie za to jaka jest, nie za to kim jest. To sie nie liczy tak naprawdę ...
Znasz tą osobę na wylot. Jej kłamstwa, słabości. Wiesz o czym myśli. Wiesz, co czuje ... (Choć czasem w to nie wierzysz)

Możecie mnie o wszystko oskarżać. Ale nie o to, że naprawde nie kochałam/kocham.
Chce mi się płakać.
Zostalam/yśmy wymieniona/one na lepsze modele.
Boli.
Oglądam z boku te wszystkie chwile szczęścia, ktore niegdyś przeżywałam ja i inni ze mną.
Przyglądam się tym wszystkim zabawnym historiom, tysiącom wysłanych smsów, wykonanych telefonów, przeprowadzonych rozmów, przytulaśnych chwil i pocałunków.
Temu wszystkiemu, co dzieliliśmy wszyscy razem.
Patrzę na to i co widzę ... Wymieniło się pare ról.
Niektóre osoby odeszly w odstawkę.
Na ich miejscu są inne.
Może lepsze? Fajniejsze?
Nie wiem.
Ale to boli. Wszystkie wspolne wygłupy, plany na przyszłość odchodzą w niepamięć.
Znów stajemy się sobie obcy.
A to minął rok z kawałkiem
Wtedy też nadchodziły święta ... Tyle, że wyglądało to zupełnie inaczej niż dzisiaj.

Zastrzelcie mnie. Mi sie żyć bynajmniej nie chce.

All good things come to an END
heart_in_shadow : :